Archiwum wrzesień 2007


boli
Autor: paranoiczka
18 września 2007, 21:51
Zaczelam aerobik. Boli. Wszystko. Od Stop do glowy. Moze niektorym ludziom przypisane sa bardziej ambitne rzeczy niz machanie nogami? Ja sie chyba do nich zaliczam. Wole skonstruuowac wyrzutnie rakietowa+ rakiete. Po hebrajsku. Albo w dialekcie z narzecza jakiejs afrykanskiej wioski. Musze sie polozyc. A Pan Moj to spi czy nie? By zadzwonil. Zainteresowal sie czy nie umieram i jak po takim wysilku do domu wrocilam. Wrocilam z Mama i Justyna. Nawzajem sie turlalysmy, a w czw pilates i callanetics. Mamusiuuuuuuuuuuuuu! To Rodzine Polanieckich poczytam. Takie to fajne bo abstrakcyjne i ten smieszny jezyk. Dla mnie smieszny a Sienkiewicz wielkim pisarzem byl. A moze to o Mickiewiczu...?
dla Mojego Pana-KOCHAM CIE!
Autor: paranoiczka
07 września 2007, 20:34

Mimo, ze zbliza sie zima

letnie wspomnienie mnie jeszcze trzyma.

Naszych wakacji nad morzem polskim

gdzie bawilismy sie w gronie waskim.

Molly, spacery

i piasku od cholery!

Smak Ginu lubuskiego

i sliczny pierscionek

takie momenty umilaly nam kazdy dzionek.

Sloneczkiem cieplutkim

niech beda dla Ciebie te chwile

dajac Ci nadzieje i sile. 

 

srytuł
Autor: paranoiczka
05 września 2007, 10:34
Bu. Bu. Bu. Najbardziej konstuktywne zajęcie jakiemu mogę się poddać w tej chwili to pisanie tutaj. Nie chce mi się w sumie pisać. Nic mi się nie chce. Prasować spodnie trzeba. Zaraz oko mazne. Będę człowiekiem. Powiedzmy, że prawie kobietą. Pan Mój. Juz nie pamietam co. Jak chcialam zapisac to na pewno cos waznego. Amen.
bu
Autor: paranoiczka
04 września 2007, 14:31
jak sie człowiek budzi w takim humorze to amen. Nic sie nie poradzi. Trzy tabliczki czekolady nie poradza. Tylek urosnie tylko. Pan Moj po amu poszedl. Ja brudas nawet zebow nie mam sil wymyc. Zrobie tosty to sie wymyje. Jak zjem. Kicham. Na zdrowie. Bzdura. Na zdrowie sie nie kicha. Tylko na chorobe. Blyskalo sie i grzmialo. Burza w Sz to nie to samo co u mnie. U mnie lepiej. Straszniej. Weselej. O 20 mamy spotkanie ze doroslymi znajomymi Pana Mojego. Z takim humorem bede brylowac w towarzystwie. Zimno. Zapale i sie wymyje. Nawet ubiore. Cieplo.Ide sie myc. Tzn ubrac.
o paranoikach
Autor: paranoiczka
03 września 2007, 21:53
 Postanowiłam napisac bloga. Podobno swoje myśli wyraża ten, kto ma coś do powiedzenia. Ja nie mam. Nasuwa się pytanie więc po co piszę. Dla siebie. Egoistka. Ten który robi coś dla siebie to egoista. Lubię egoizm i ruskie pierogi. Nienawidze krupniku. Dziękuję. Zobaczyłam torbę Empiku. Się humor popsuł. Kuba MALUJ! A więc...jak widomo nie zaczyna sie od tego zdania. Zgubiłam myśl. Zgubiłam też słonia od Justyny, miał być na szczęście. Na nieszczęście zgubilam. OOO Pan Mój cos mi nakazuje.Ctrl+C. I tak nic nie zapamiętałam. Zrobię po swojemu. Jak zawsze, prawda Panie Mój? Myślę o słoniu i ciąży. Myślenie rozwija. Przeczytałam Panu Mojemu kilka słów o paranoikach. O będzie kłótnia. Nie ma. Posluchamy Brodki. Herbata z hibiskusa jest kwaśna. Nie znam sie na głośnikach. Ani na golfie.Kolorów też nie rozróżniam. Brodka sie głupio ładuje. Bez skojarzeń. Chyba czas wrócić do myśli przewodniej. Przewody to prąd. Chyba. W prąd nie wierze. Tu nie ma myśli przewodniej, głównej, zasadniczej, nie ma meritum sritum i pierditum. Nie ma nic.  Brodka sie załadowałą. Merci. Pośpiewam. Sms do Maćka-Panie Mój do usług. Już. Muszę kupic buty i spodnie i jeszcze wiele. Dużo. Za dużo. Mam zimne stopy ale Pana Mojego nie poprosze o rozgrzanie bo w błekitach siedzi. Maluje. Jak nieprzymierzając Młoda. Boże Pan Mój jak dziecko! w sloiku do farbek chmury jemu idą. Jestem tolerancyjna. Toleruję siebie. Czasami. Jestem czarownicą. Złaaaa. Wredna. Nie jestem zadowolona Panie Mój. Pan Mój nie lubi malować. A maluje. Bo musi. Panie Mój! Nic nie musisz! Mówiłam. Ucieknijmy. Może być do Jamajki. Albo do Grenlandii. Uwielbiam naszą inteligencję. Trzeba zgadzać się z wariatami. Prawda? Chcę palić. Lubię palić. Palenie rozwija. U mnie rozwineło kocie ruchy podczas chowania papierosa. Zdolnośc  przystosowania się do różnych smaków. Caro. Fox. Mocne. Rozwiniętą potrzebę ciułania zlotówek na paczkę niebieskich. A szantażowanie wcale nie jest fajne-Panie Mój! O co kamon?Pan mój przeczytał- fajnie być częścia mojego blogu. Panie Mój. Nie ciesz sie. Zawczasu. Poczytam. Uruchomię to co we mnie najlepsze. Mózg. Tyle mi zostalo. Co mi nakapało.